Singielka.
To, że nie lubię robić bombek nie jest tajemnicą!
Każdego roku powtarza się ta sama historia, nie będę robiła
bombek i koniec.
Jako niepokorna dusza nie lubię, nie umiem wpisywać się w
obowiązujące standardy, trendy...
Wolę je kreować. Choćby sama dla siebie, ale wiem, że chodzę
wtedy swoimi drogami jak ten kot.
Czasem wpadam na kolizyjny tor, ale to są uboczne skutki
"picia wódki";-)
Jednak jak, tak wszyscy, wszędzie zaczynają nucić
"cichą noc" wszystko i wszędzie zaczyna się świecić, mienić, wszystko
i wszędzie zaczyna się robić złote i czerwone i brokatowe, to i daję się
wkręcić w ten świąteczny czas i... biorę się za ozdoby świąteczne;-)
W tym sezonie "zrobiła się" jedna! Ale za to jaka?
Duża bomba przezroczyste pleksi. Koncepcje na nią były dwie,
ale wyszedł mix.
A dlatego, że w tzw. międzyczasie, jak bombka już była w
robocie w tzw. "work in progress" jak to się ostatnio zgodnie z
zachodnią modą pisze, dostałam paczkę z Farb i Kredek z konikami oczywiście,
ale w pace był też Mikołaj z reniferami!!!
No i zostałam postawiona w pozycji ZONKA.
Co tu wymyślić aby wilk był syty i owca cała?
Połączyć ;-)))
No i mamy pierwsza wersja to przezroczysta bombka zdobiona
od środka, papier klasyczny, akryle, postarzacze, i efekt lustra, którego mi
zabrakło (powinnam mieć wiaderko a nie długopisik z penartu) na tak wielką
bombę;-( Pojemniczek był już z lekka nadużyty ale bez przesady, efekt lustra
więc dokończyłam szlagmetalem.
I tu przyleciał Mikołaj! Trzeba było więc go wkomponować w powstającą
bombkę, bo drugiej już raczej nie będzie.
Wycisnęłam więc z foremki Mikołaja razy dwa, zamknęłam
całość opaską z masy DAS, poszlagmetalowałam, pobrudziłam akrylem,
pobitumowałam i dla dodania fikuśności formie i zamaskowania sznurka do
powieszenia zrobiłam jeszcze dwa elementy z masy DAS z foremek PRIMY, sypnęłam
brokatem, dmuchnęłam efektem syrenki i jest!
Plan na ten rok wykonany;-))) Uffff...
Ale, żeby szczęścia nie było za dużo, bombka w czasie
schnięcia została kontuzjowana;-(
Kociki Rezydenci, są trzy, żaden się nie przyznał do
popełnienia tej paskudnej zbrodni, więc wina będzie po równo rozdzielona, no
więc któryś z nich w nocy, przemieszczając się po mojej pracowni/noclegowni
przetrącił ją #$%^&*()_+ i taka nie do końca wyschnieta masa się
poprzestawiała, zdziebko i z rana, noooo koło południa jak weszłam na werandę,
było już "po ptokach" zaschło, w pozycji odrobinę nie tej, jaką jej
nadano;-( Mamy więc totalny brak symetrii i odchyły od nadanej formy. Ale
"pruć" nie będę na zdjęciach za dużo nie widać, a jak jeszcze dopisze
życzenia dla rodziny i przyjaciół to wszystko zniknie w tłumie...
A to jest jej podstawowa funkcja, tło do życzeń
świątecznych;-)))
UŻYŁAM:
bombka pleksi
efekt lustra penartu
szlagmetal srebrny i złoty
magik
papier klasyczny do decoupage
klej do decoupage
bitum
akryle renesansu
foremka z Mikołajem
forma PRIMY
masa DAS
brokat
pozdrawiam maria